Wyszukaj na stronie...

"- Czy nie zechciałby pan przysiąść się do nas?

- Nie, nie chcę - odpowiedziałem." - Franc K(a)

poniedziałek, 27 września 2010

Reportaż 27.09.2010

Świebodzin...


























Wizyta w pewnym konkretnym celu - nie miałem czasu na robienie zdjęć ;/ Miałem dostarczyć indeks pewnej osobie ;) Muszę jednak wspomnieć iż udało mi się odwiedzić Panią bibliotekarkę z LO :) Od zakończenia szkoły średniej odwiedzam ją średnio dwa razy w roku. Bardzo miła osoba, z którą zawsze bardzo przyjemnie jest uciąć sobie pogawędkę!

Muzyczka na dziś:

środa, 22 września 2010

Reportaż 22.09.2010

Ruchome Obrazy






























Nie będę się rozpisywać, zamiast tego wolę nakreślić sytuację bardziej lapidarnie: oto efekt pomysłu dnia dzisiejszego, hmmm... wieczoru kiedy wpadł mi do głowy pomysł na wyżej zamieszczone, zamglone, poruszone oraz abstrakcyjne fotografy ;) Muszę zaznaczyć, że miałem okazję fotografować niemal od godziny 13 do godziny 20. Wyszalałem się innymi słowy! Zapraszam do oglądania! resztę fotografii dodam do albumu w Picasa Web Albums!
























Oto piosenka, która umilała mi czas podczas zmian lokacji ;)




piątek, 17 września 2010

Sesja 17.09.2010

Spacer z Aśką...
(nad jeziorem czarnym)























































Od zawsze upajałem się pieszymi wycieczkami. Im dalej-tym lepiej, ponieważ więcej można zobaczyć i zwiedzić! Gdy zaproponowałem Aście spacer w okolicach parku nie miałem pojęcia dokąd dokładnie się wybierzemy. Całkowicie zdałem się się na jej wyobraźnię i ... nie zawiodłem się. Poszliśmy nad jedno z jezior "Łagowskich" nad którym jeszcze nigdy nie byłem. Mianowicie nad Jezioro Czarne. Dowiedziałem się że jest to pozostałość po kopalni odkrywkowej - co tłumaczyłoby kolor wody, przejrzystej może na metr głębokości. Co ciekawe Aska opowiadał , że nie zawsze woda była tam taka zanieczyszczona. Podobno jeszcze przed kilkunastoma laty można było się śmiało kąpać w wodach jeziorka, kolor wody był zaś lazurowy! Na tak małym akwenie musiało to robić piorunujące wrażenie!


Mapka przedstawiająca trasę spaceru.


Pomimo pięknych krajobrazów, mieszanki pogody i temperatury nie mogłem się oprzeć zrobieniu kilku zdjęć Asi. Jako, że pogoda była baaardzo zmienna a ja nie zabrałem ze sobą blendy-musiałem kombinować ;> Na szczęście na naszej drodze znajdowała się opuszczona stodoła z mnóstwem dziwnych gratów wewnątrz ;) Stodoła sama rozproszyła światło i jeszcze dała masę teł, między którymi można było wybierać do woli! Sama Aśka, z początku trochę speszona zaistniałą sytuacją, z czasem zaczęła się uśmiechać i dobrze bawić! Haha muszę jednak wspomnieć, ze nawet kiedy widać było w jej oczach lekkie zawstydzenie, nawet wtedy, ani na moment nie porzuciła wigoru :P Wspaniała kobieta, i ten uśmiech-po prostu bezcenne ;)


























Kończąc wycieczkę-wyszliśmy na wysokości Łagówka i powolutku podreptaliśmy, najpierw do sklepu w poszukiwaniu czegoś do spożycia oraz pod zamek w celu skonsumowania zdobytego pożywienia przy okazji dokarmiając kaczki ;)





























Kończąc wpis pragnę podziękować Asi za towarzystwo i za piękne zdjęcia, które bez niej nie mogłyby zostać naświetlone!


Oraz jak nakazuje tradycja: muzyczka do posłuchania!



środa, 1 września 2010

Reportaż 01.09.2010

VW Garbus...
oraz rozpoczęcie roku szkolnego ;)




Podczas wczorajszego wieczoru filmowego (o którym napisze w dalszej części wpisu) dowiedziałem się o wyjeździe do Łagowa na rozpoczęcie roku szkolnego. Z racji, że od dawna nie mogłem wybrać się nigdzie z puszeczką- instynktownie wywęszyłem więc we wspomnianym wyjeździe dobry temat na reportaż. Skończyło się jednak kilkoma portretami oraz garbusem, który natychmiast przykuł moją uwagę ;) Garbus-jak się później okazało- należy do znajomej mojej Matki. Pierwsze o czym usłyszałem to choreldalna ilość pieniędzy wydana rzekomo na remont tego pięknego auta. Nic dziwnego - fotele tapicer pokrył jasną skórą zaś chromowane elementy z wyrachowaną dokładnością odbijają ponure sylwetki sąsiadujących pojazdów a lakier odbija sylwetkę każdego gapia wprawiając go w trywialny zachwyt ;) Haha, magia nieśmiertelnego VW Garbuska :P

Wspomnę również, że jechał z nami brat Marcina, dla którego dzisiejsz
y dzień był pierwszym w gimnazjum. Świetliste czasy przed nim ;) Pamiętam jak wyglądał mój pierwszy dzień w nowej szkole zaraz po ukończeniu szkoły podstawowej! Byłem przerażony jednak ponad wszystko starałem się zamaskować swój stan! Tak na wszelki wypadek, bo nie wiadomo co "inni" pomyślą ;>
























Tak się składa, że przed laty cała nasza trójka szczyciła się legitymacją z podbitą pieczątką tejże instytucji oświatowej ;) Bardzo miłym akcentem były rozmowy z nauczycielami, którzy nas rozpoznali ;) Reakcja Pana dyrektora mnie wręcz onieśmieliła. Tak się złożyło, iż przypadkowo wpadliśmy na siebie i... przez moment zapanowała cisza, trochę niezręczna cisza ;) Po chwili wpatrywania się we mnie i w Bartka skojarzył nasze "osłupiałe" twarze po czym już ze szczerym uśmiechem wymówił nasze nazwiska. Pani polonistka postraszyła nami uczniów :D Kurwa, czy my wyglądamy na bandziorów ze slums'ów żeby nami dzieci straszyć?? ;D Hahah dobry stary humor Pani Joli!













Pod koniec wspomnę o wieczorze filmowym a raczej o jego meritum czyli o samym filmie. Szczerze polecam film pod tytułem "Nieodwracalne" reżyserii Gaspara Noé. Film można obejrzeć On-Line pod TYM adresem!l Moim zdaniem to naprawdę genialne dzieło ukazujące koszmar okrucieństwa gwałtu, reakcji najbliższych oraz chorych dewiacji i cynizmu oprawcy. Sposób kierowana kamera oraz inwersja czasu akcji... Świetne pomysły, które we współczesnym kinie mało kto ma odwagę realizować! Gorąco polecam. Katharsis gwarantowane!

Poniżej umieszczam kawałek na dziś ;)


Życzę wszystkim czytelnikom miłego słuchania i oglądania zdjęć! ;)