(już zapomnieliśmy że należymy do królestwa zwierząt)
Wrony najbardziej boja się spojrzeń.
Otchłanią źrenic,
wśród bezkresu falujacych pytań
pasą się zastępy myśli.
-Nie zgadzam się z Tobą!
Skarbem wielkich narodów
są przejmujące serce pieśni!
-Tylko dlaczego zaczynamy od hymnu,
kończymy zaś na marszu
poprzez stosy gnijących rąk?
Takiego ścierwa nie żrą nawet wrony!
Jak bowiem pozbawione kultury zwierzę
ma pojąć symfonię kojących nut
niesionych na barkach dumnych z
utopii
Kowalskich?
Był czas kiedy wiara w oczy
nie pozwalała mi otworzyć własnych.
Teraz dzięki Ci składam za strach...
Wrono...
Teraz dzięki Ci składam za strach...
Wrono...
Miłego marszu ;)
Kiedyś (brzmi trochę,jakbym była już starszą panią;)),
OdpowiedzUsuńpojęcie wiara w naród,wiara w ludzi zajmujących te kilka metrów ziemi,miała sens..
teraz,a teraz mało kogo to obchodzi,
mało kogo obchodzi ilu ludzi ginie za nich,
oddaje ,zdawałoby się zwykłe ciało,
lecz i duszę.
A szkoda,bo czasem mam wrażenie,że i wrony mają więcej szacunku..;))
Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz, trochę mi przypomina wczorajszą etiudę o tych żołnierzach, Pauliny.
OdpowiedzUsuń