Wyszukaj na stronie...

"- Czy nie zechciałby pan przysiąść się do nas?

- Nie, nie chcę - odpowiedziałem." - Franc K(a)

czwartek, 15 lipca 2010

Grecja 01-14.07.2010

Grecy

Wszystko musi kiedyś się skończyć... Tak samo było z wyprawą na Kretę. Z początku gdy zaproponowano mi wyjazd byłem bardzo sceptycznie nastawiony do wspomnianej propozycji. Wciąż zadawałem sobie pytanie, które nie dawało mi chwili spokoju: "co ja tam będę robić?". Z czasem dowiedziałem się, że możliwe jest zamieszkanie w mieście, konkretnie w Rethymnon. Tak naprawdę dopiero od tego momentu zacząłem na poważnie podchodzić do możliwości wyjazdu. Teraz, kiedy już wróciłem mogę z czystym sumieniem napisać iż warto było wyjechać aby poznać wielu ciekawych ludzi! Co prawda słyszałem o gościnności Greków, nie sądziłem jednak, że jest ona tak wielka!

50 mm 1/125 s f 1,7 ISO 100


Natasha- znalazłem ją pracującą w charakterze kelnerki w jednej z wielu małych knajpek znajdujących się na starówce Rethymnon'u. Od razu przykuła moją uwagę. Piękna dziewczyna o kruczoczarnych włosach związanych w długi warkocz z gracją przemieszczająca się pomiędzy małymi stolikami oferując uśmiech każdemu kogo spojrzenie zderzyło się z jej twarzą! Usiadłem, grzecznie zamówiłem małą Colę, zrobiłem kilka zdjęć wnętrza knajpy po czym usiadłem i czekałem aż znajdzie się na tyle blisko aby bez zaznajamiana przypadkowych klientów zaproponować jej kilka portretów. Zjawiła się, przedstawiłem się, powiedziałem na czym mi zależy i czy mogłaby mi w tym pomóc. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyna bardzo mocno zarumieniła się po czym wręcz uciekła przez drzwi, które najprawdopodobniej prowadziły do kuchni... Zmartwiłem się... No cóż... Bywa i tak... Miałem już iść kiedy z miejsca, do którego się udała usłyszałem pisk kilku kobiet ;) Aha... Zostanę i zobaczę co z tego wyniknie... Po chwili pojawiła się ponownie, z uczesanymi włosami i coraz mniejszymi rumieniami na policzkach. Uśmiechnęła się, przedstawiła oraz poprosiła aby nie trwało to zbyt długo ponieważ ma tylko kilka minut wolnego ;) Zrobiłem jej trzy portrety... Dziękuje Jej ślicznie za życzenia i jakie mi złożyła kiedy się żegnaliśmy!

28 mm + F.Pol 1/50 s f 2,8 ISO 100


Rybak- jedna z niewielu osób, z którymi rozmawiałem używając własnego dialektu języka migowego. Zależnie od źródła przekaz werbalny to od 50 do 20 procent przekazu. Jako, że dogadałem się bezproblemowo, mogę wstawić się za autorem drugiego źródła ;> Tuż przed wypłynięciem w morze! W niesamowitym pośpiechu zwijali sieci aby potem bez problemu można było wyrzucić je z kutra. Zapytacie jak się z nimi tak naprawdę dogadałem?? Uprzejmość i szeroki uśmiech na twarzy! To wszystko ;)

50 mm + F.Pol 1/125 s f 2,8 ISO 100


Holender-z początku bardziej niż sam właściciel, moją uwagę przykuł jego rower. Cudowne zestawienie kolorów. Żółta dominanta ścian oraz niebieska rama bardzo starego roweru... Cudowne! Po kilku zdjęciach stil-leven podszedłem do właściciela i wtedy się zaczęło ;D Niepoprawny gaduła! Mieszka od 20 lat na Krecie po tym jak wystąpił z marynarki. Nie było dla niego tematu, który by go nie rajcował! Strasznie miły jegomość!

18 mm 1/125 s f 3,5 ISO 100


Pan "nieufny"-Miły jegomość, na dodatek z charakterkiem. Mokasyny, fajeczka, okulary... ;> Hehehe. Okazał się bardzo miły, jednak dopiero po czasie, kiedy udało mi się mu wyjaśnić, że nie chcę opłaty za zrobienie zdjęcia ;D Jak wielka była jego radość kiedy wreszcie udało nam się wzajemnie zrozumieć ;D


To już wszystko... Następny wpis niedługo :) Tymczasem pod spodem co nie co do posłuchania!

1 komentarz:

  1. natasha i ten kolo z kajakami na ostatnim zjęciu wymiatają:) super foty, resztę znasz;p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i konstruktywną krytykę ;) !

Thank you for your comment and for the constructive criticism ;) !

Vielen Dank für dein Kommentar und für die konstruktive Kritik