Wyszukaj na stronie...

"- Czy nie zechciałby pan przysiąść się do nas?

- Nie, nie chcę - odpowiedziałem." - Franc K(a)

piątek, 23 lipca 2010

Sesja 21.07.2010

Spotkanie z Dagą...

Piękny, gorący dzień... Co prawda zaczął się najzwyczajniej jak to tylko możliwe... O ile normalnym rozpoczęciem dnia można nazwać zderzenie z powolnym i monotonnym zdzieraniem lakieru z drewnianej podłogi ;] Cóż... Kto powiedział, że będzie łatwo ;) Nie bacząc na przeciwności Fortuny, do których osobiście zaliczam ryzyko wystąpienia pecha wspieranego przez wrodzone lenistwo wyruszyłem naprzeciw zadaniu! Dzięki porannej pobudce i rychłym rozpoczęciu prac konserwatorskich udało mi się je równie prędko zakończyć! Co najważniejsze, bez uszczerbku podłogi co ściśle wiąże się z zachowaniem spokojnego sumienia ;P
Tego pięknego gorącego dnia umówiłem się z Dagmarą na rowerową przejażdżkę. Jako, że bije od niej pewnego rodzaju ciepło, nie wahałem się ani trochę aby zapytać ją czy zgadza się na tego rodzaju wypoczynek. Tak... Jazda na rowerze jest dla mnie formą wypoczynku, ponadto taką, którą najbardziej sobie cenię-oprócz fotografii rzecz jasna:P Udałem się więc w stronę jej domu, z którego znalezieniem miałem mały problem związany stricte z moją zawodzącą w kluczowych sytuacjach pamięcią ;) Krócej mówiąc ostatnio byłem u niej za czasów drugiej klasy gimnazjum-taaak... to dawno ;) Po kliku minutach błądzenia po Łagowskiej metropolii i skorzystania z pomocy kilku kręcących się nieopodal mnie tubylców udało mi się zlokalizować docelowy punkt podróży! Chwilę posiedzieliśmy w domu po czym pojechaliśmy pożegnać wylatującą do Anglii koleżankę... Smutna część opowieści... Widać było żal w jej oczach, kiedy mówiła, że następnym razem będzie w Polsce dopiero we wrześniu ;( Cóż, zawsze sobie powtarzam, że życie to nie sielanka... Z drugiej strony aby poczuć jego piękno należy wielokrotnie zderzyć się z rozsiewanym przezeń smutkiem :( Ehh no cóż... wracam do dalszej części posta...


50 mm 1/160 s f 1,7 ISO 100


Następnie nie bacząc na panującą na dworze temperaturę wyruszyliśmy w kierunku końca jeziora Łagowskiego. No i prawdę powiedziawszy tyle z jazdy na rowerze ;D Cały czas byczyliśmy się na pomoście, umilając sobie czas rozmową oraz kąpielą. Bardzo miło spędzony czas! Nie mogę się doczekać kolejnej wyprawy nad Zamęt ;) Jednak wracając do tematu. Dopiero pod koniec naszego pobytu zwierzyłem się jej iż w plecaku chowam aparat. Ku mojej radości Daga bardzo się z tego powodu ucieszyła więc poprosiłem ją o kilka portretów! Pierwsze zdjęcie wykonane podczas sesji znajduje się na końcu post'a. Pięknie doświetlone, zachodzącym, niesamowicie kontrastowym światłem słońca włosy tworzą jej na głowie złotą koronę. Kontury ciała również są w ten sposób doświetlone co odróżnia je i pomaga zaistnieć między ciemniejszymi partiami fotografii. Świetnie wygląda też sukienka, której wystawione bezpośrednio na działanie słońca części rozświetlają się kolorem zachodu... Do następnego zdjęcia poprosiłem ją aby stanęła w cieniu lasu. Weszliśmy więc do rzeczki Łagowa, której nurt przykrywa cień bukowego lasu. Abstrachując jest to świetny sposób na zmiękczenie cieni nie używając dyfuzora lub blendy. Poza tym co osobiście uważam za największy atut- wprowadzenie modela w cień pozwala wydobyć z niego duszę! Odblaski w oczach podczas takiego oświetlenia zapierają dech w piersi! Hehe pamiętam, że kiedy doszliśmy na miejsce a Daga odwróciła się w stronę obiektywu nie mogłem się powstrzymać mówiąc coś w stylu: "Wow! Po prostu pięknie to wygląda!!"i rzeczywiście tak było!

50 mm 1/40 s (OIS) f 1,7 ISO 100


Następnie Daga usiadła na mostku, dzięki któremu nie mocząc nóg można okrążyć jezioro zaczynając trasę niedaleko 500'ki a kończąc w "Mundi" :) Wtedy udało mi się wykonać kolejne bardzo ładne zdjęcie, które można obejrzeć powyżej. Prawdę mówiąc Dagmara należy do tego typu osób, których nie trzeba zachęcać do pozowana przed obiektywem ;) Hhehe jej vis vitalis są tak ogromne, że musiałem się nieźle skupić aby wychwycić te najlepsze momenty ;D Poza tym muszę wspomnieć, że strój Dagi niesamowicie dobrze komponował się z tłem, którym w tym przypadku był gęsty bukowy las. Lekka zwiewna sukienka do kolan o jasnozielonej dominancie barwnej. Żałuję tylko, że podczas tamtego wieczoru nie było wiatru. Zdjęcie z rozmazaną w wietrze sukienką byłoby wspaniałe!

28 mm 1/8 s (OIS) f 11 ISO 100


Pomysł na powyższe zdjęcie zaświtał mi w głowie kiedy Dagmara stanęła na złamanej do połowy zanurzonej w wodzie brzozie. Zainteresowało mnie jej odbicie w nurcie rzeki. Postanowiłem więc zrobić taką fotografię. Najpierw skomponowałem kadr. Wiedziałem iż odbicie w wodzie jest na bank spolaryzowane, oznacza to różnicę w sile odbicia światła o około 1,7 do 2 EV co uniemożliwiało równe naświetlenie całości kadru. Wybrałem więc część znaczącą dla mnie więcej czyli samo odbicie pozostawiając nogi nieuchronnemu prześwietleniu. Zajmują one jednak mała część kadru więc jest to wybaczalne! ;) Co niektórzy powiedzą że mogłem to zdjęcie zrobić techniką HDR jednak stały ku temu pewne przeszkody ;D Otóż jak już wspomniałem Daga jest strasznie żywą osobą i non stop jest w ruchu... Definitywnie przekreśliło to wszelkie pomysły związane z HDR'ami! Zmierzyłem więc punktowo odbitą w wodzie sylwetkę Dagmary oraz porównałem wyniki pomiaru z sylwetką znajdującą nie ponad wodą. Dokonałem lekkiej korekty aby spróbować choć troszkę zrównoważyć poziomy, przesłonę ustawiłem na 11 aby uzyskać skrajnie krótki czas rzędu 1/15 , 1/8 s co pozwoliło na rozmycie nurtu rzeczki i bardziej szczegółowe wyeksponowanie odbicia! To wszystko ;)
Podsumowując wypad mogę napisać tylko jedno- niecierpliwie czekam na następny!

50 mm 1/4000 s f 3,5 ISO 100


Dziękuję Ci ślicznie Daga za wspaniale spędzony czas!!

Trochę muzyki do posłuchania podczas czytania:P



1 komentarz:

  1. Dzięki:) bardzo mi przyjemnie czytać takie miłe słowa.Niedziela-kierunek ---> Zamęt:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i konstruktywną krytykę ;) !

Thank you for your comment and for the constructive criticism ;) !

Vielen Dank für dein Kommentar und für die konstruktive Kritik