Niedzielne wypisanie myśli...
Kopiec
Jak roślinę, budzi mnie ciepło gai
tak naprawdę to żyję nie tu
że na ziemi, to na ziemi i gdy wiosna
zmywa słoneczną pieśnią
z traw połacie śniegu
budzę się i wychodzę kraterem
z wesołości sięgam
do ciał podniebnych
oczy wychylam
łeb zarośnięty
z dziury kreciej wystawiam
Łapy
i
Zad
i
stopę
którą na chwilę
korzeń powstrzymał
wystawiam i wietrzę
rytmem szmeru liści
razem z wietrzyskiem
jak strach skaczę
tańczę wibracjami serca
śpiewam rozpędzonymi rękoma
strunami światła ciągniętymi
nogami uchwalam pomysły
meandrów rzeczki
a włosami w gałęzie wplątanymi
uszami w rytmie liści bębniących
i chęcią życia w rzeczywistości
tkanej soczystymi marzeniami
Zapamiętuję!
Wtedy słońce gaśnie
struny
pękają
taśmą zaplombowany i fabrycznie złożony
wracam grzecznie do krateru
kreciego kopca.
Trochę nastroju:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i konstruktywną krytykę ;) !
Thank you for your comment and for the constructive criticism ;) !
Vielen Dank für dein Kommentar und für die konstruktive Kritik