Wyszukaj na stronie...

"- Czy nie zechciałby pan przysiąść się do nas?

- Nie, nie chcę - odpowiedziałem." - Franc K(a)

czwartek, 24 marca 2011

Abstrakcyjnie 24.03.2011

Prawdziwe zejście ze stanu egzystencji...
(czyli abstrakcje APX'em uwiecznione)


        Cóż... Wszystko co dobre kiedyś się kończy... Nie wiem ile w tym prawdy, za krótko żyję by móc na ten temat swobodnie pisać. Wiem jednak jedno... Zdaję sobie bowiem sprawę, że im bardziej wiemy, iż będziemy za czymś tęsknić, tym szczersze będą zamiary powrotu do tego stanu! Od jutra kończę praktykę w Akademii Fotografii Artystycznej... Pociesza mnie jednak fakt iż wrócę tu za rok... o zgrozo już nie jako wykładowca lecz jako student... Przedziwna zamiana ról... ;D

        Wszystkiego jednak trzeba spróbować ;> No... może nie trzeba ale w pewien "sprośny" sposób wypada ;P

Maksymalny poziom egzystencji.


        Czas upłynął mi tu zdecydowanie za szybko... Musze wspomnieć iż zamiar podjęcia studiów we Wrocławiu miałem już od dawna lecz dopiero od niedawna zmieniłem zasady na jakich postanowiłem ziścić marzenia. Z początku miałem skończyć edukację w zakresie Animacji Kultury na licencjacie i rozpocząć nową przygodę z  "fotografią artystowską". Jednak po części dzięki częstym rozmowom z ojcem dotyczących stricte wcześniej przytoczonego tematu, postanowiłem skończyć mgr z AK, jednocześnie studiować AFA zaocznie ;) Dlaczego? Cóż, przez miesiąc mojej obecności w szkole zauważyłem iż poziom dydaktyczno-merytoryczny nie ma znaczenia w odniesieniu do studiów zaocznych i dziennych-co jest nie lada wyczynem biorąc pod lupę  system z jakiego ewoluowało i obecnie w jakim gnije większość polskich uczelni ;P

        Powyższe zdjęcie zostało naświetlone około tydzień temu po obfitych opadach (poprzedniego dnia) Wyszedłem szukać odbić, wspomnę jeszcze raz, że je uwielbiam ;P Kałużna na chodniku niedaleko śródmieścia.

Prawda.


        Co do powyższego zdjęcia- zostało zrobione około 2 tygodni temu podczas nocnego fotografowania... Modelką jest moja znajoma Aśka a materią trzymaną przez tajemnicze korzenie pozwijanych palców jest lustro ;P Negatyw dostał troszkę w kość przed naświetleniem odbitki ;P Miało wyglądać staro i obskurnie...


Zejście.


        To zaś klatka została naświetlona kilka godzin temu w jednym z pięknych kościołów Wrocławia... Była tam jedna rzecz, która przykuła mą uwagę do tego stopnia iż nie mogłem opanować uśmiechu na twarzy! Gdy ujrzałem wydobywające się promienie nie przesłoniętego chmurami słońca, brutalnie wdzierającego się do wnętrza budowli... Ahhh... Musiałem to sfotografować, w innym wypadku nie doznałbym spokoju przez kilka najbliższych dni... ;> Poprosiłem Rafała, z którym wybrałem się na wycieczkę by wszedł do środka. Tak jak myślałem... Pozostawił przed sobą długi cień... Negatyw obróciłem lustrzanie aby uzyskać efekt czegoś "nie tak". W naszej kulturze czytamy od lewej do prawej... Utkwiło to tak bardzo w świadomości Europejczyków iż nawet obraz postaci zmierzającej po krzywej linii z prawej do lewej strony wzbudza niepokój... Ciekawe i warte poznania proste zasady kompozycji ;P


        Już niedługo kwiecień, tym samym blog obchodzi jubileusz powstania... Okrągły rok! ;) Apropos kwietnia: odbędą się warsztaty, Mrowisko ;P Czyli wpadnę z deszczu pod rynnę;P Żeby nie było, cieszy mnie ta zbieżność ;P

        Pozdrawiam wszystkich i życzę przyjemnego oglądania!


 Surrealistycznie tym razem :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i konstruktywną krytykę ;) !

Thank you for your comment and for the constructive criticism ;) !

Vielen Dank für dein Kommentar und für die konstruktive Kritik